Zanim coś powstanie najpierw trzeba przejść przez gruzowisko. Każdy teren ma swoje ograniczenia oraz mocne strony. Suma obu daje potencjał danej przestrzeni. W przypadku tego ogrodu największym wyzwaniem jest pozioma pompa ciepła, której instalacje rozciągają się prawie na połowie dostępnego terenu pod ziemią. Mocne strony to istniejąca roślinność, duża działka oraz interesująca bryła domu. Oraz inwestorzy, którzy kochają naturę.
W pierwszej kolejności skupiam się na zagospodarowaniu przestrzeni w najbliższym otoczeniu domu, tj. projektuję system tarasów, które otaczać będą całą użytkową część budynku. Materiały naturalne. Drewno oraz kamień dobrze do siebie pasują, a jednocześnie zapewniają różne wrażenia w przestrzeni. Z pewnością każdy domownik znajdzie tutaj swój ulubiony zakątek, a nagi beton nie będzie już więcej ziębił bosych stóp.
Kształty obłe, swobodne, wzajemnie się przenikają. Nie ograniczają i nie tworzą wrażenia zamknięcia w pudełku.
Tajemniczość, intymność oraz zabawa. Chcę uzyskać wrażenie wielu wymiarów, uniknąć tak popularnego w zdecydowanej większości przestrzeni efektu płaskiego ekranu, gdzie roślinność w równym rzędzie posadzona jest wzdłuż płotu, a odbiorca zamiast być uczestnikiem całego spektaklu jest jedynie widzem. Nie tutaj. Wiele różnorodnie obsadzonych wysp, które wyrastają z zieleni trawnika, między którymi można swobodnie się przemieszczać co chwilę napotykając wzrokiem nowe otwarcia, scenerie oraz połączenia. Ogród jest żywy i sprzyja życiu. Rozwija się i pomaga nam się rozwijać, dlatego w tym projekcie odchodzę od wszelkich linii i prób narzucania sposobu doświadczania przestrzeni. Niech żyje wolność!
pozdrawiam,
Maciej